W których bankach frankowicze mają największe szanse na korzystne ugody?
Wiemy już, ile sektor bankowy mogą kosztować masowe ugody w frankowiczami według scenariusza zaproponowanego przez KNF: 30 mld zł. To mniej niż gdyby połowa kredytobiorców walutowych poszła do sądu i wygrała. Ale to nie znaczy, że każdemu bankowi będzie się opłacało rozwiązać frankowy problem pokojowo.
Tsunami na rynku pracy. Uderzy w księgowych, pracowników poczty i banków oraz budowlańców
Zaledwie w ciągu pięciu lat do 2025 r. na świecie zniknie 85 mln etatów z powodu automatyzacji. I wcale nie ucierpią wyłącznie ci wykonujący najprostsze prace fizyczne. najbardziej zagrożeni utratą pracy są: specjaliści ds. wprowadzania danych, sekretarze, księgowi, audytorzy oraz pracownicy fabryk i linii montażowych.
Skandaliczna propozycja banków ws. frankowiczów. Teraz próbują wrobić… rząd
Na banki najwyraźniej padł blady strach, widząc, że sromotnie przegrywają w sądach z frankowiczami, czego się nie spodziewały. Najpierw bankowcy napisali list do szefa NBP, prosząc nieoficjalnie, by spróbował ich ratować, wpływając na system sądownictwa. Ale ten się tylko zirytował. Teraz piszą do rządu, próbując subtelnego szantażu – albo weźmiecie ten problem na siebie, albo my nie będziemy finansować gospodarki. Robi się gorąco.
Prezes NBP do bankowców: kredyty frankowe to wasza wina. I wymierza im siarczysty policzek
Banki próbowały przekonać szefa NBP, by ten pomógł im w wojnie z frankowiczami. Sugerowały, że Komitet Stabilności Finansowej mógłby wpłynąć na Sąd Najwyższy, żeby nie przegrywały tylu spraw w sądach. A to już szczyt bezczelności. Nawet prof. Adam Glapiński uznał, że bankowcy przegięli i odpisał im mniej więcej tak: problem z kredytami walutowymi to wyłącznie wasza wina, nie próbujcie zrzucać winy na innych. I z dużą dozą ironii dodał: „do wydziałów prawa uniwersytetów, które kształcą przyszłych sędziów też zaapelowaliście?”. To jak policzek dla banków i to wymierzony publicznie.