Baltic Pipe może nie wyleczyć nas z rosyjskiego gazu. PGNiG uspokaja, że nie ma powodów do obaw
Polska chce być najmniej zależna od gazu z Rosji spośród wszystkich krajów Unii Europejskiej. W październiku planujemy uruchomienie rurociągu Baltic Pipe, który ma zmienić zasady gry na tyle, że Warszawa ma szansę już za kilka miesięcy być całkowicie niewrażliwa na paliwowy szantaż Moskwy. No, chyba że z dużej chmury wyjdzie jednak mały deszcz i nowego gazociągu nie będzie czym wypełnić, co zaczynają niektórzy coraz głośniej sugerować. PGNiG uspokaja i twierdzi, że wszystko jest jak najbardziej pod kontrolą.
Polski rząd brzydzi się rosyjską energią. Nieważne, że latami czerpaliśmy z niej garściami
Premier Mateusz Morawiecki postanowił, że Polska zacznie udawać pannę, która uparcie nie poddawała się wschodnim zalotom i do tego samego namawiała od lat swoich zachodnich kolegów, którzy jednak ciagle patrzyli w kierunku Moskwy. Panna tupnęła nogą, ale się nie obraziła. Teraz jeszcze bardziej wzywa całą Unię Europejską, żeby tak jak ona odwróciła się plecami do rosyjskiej energii i postawiła też na niezależność energetyczną. I tylko gromki śmiech obserwatorów nieco burzy ten przekaz.
Węgiel z Australii, gaz z Norwegii, a ropa z Gdańska. Tak Polska zrywa z uzależnieniem od Putina
Wielu polityków namawia do embarga na rosyjski węgiel, ropę i gaz. To jednak nie jest wcale łatwe zadanie. Chętnych na biznesowe omijanie Moskwy w ten sposób nie brakuje. Ale to wcale nie znaczy, że rosyjska energia może nas już w ogóle nie obchodzić. Do tego ciągle jednak daleka droga.
Europa zamyka kurek z gazem z Rosji. Chcecie niezależności? Szykujcie swetry i ciepłe skarpety
Aż o dwie trzecie mniejszy import gazu z Rosji w tym roku, a docelowo całkowita rezygnacja z tego kierunku dostaw. Wiceszef Komisji Europejskiej Franz Timmermans przedstawił ambitny plan odejścia Europy od rosyjskiego gazu, co jeszcze dwa tygodnie temu na Zachodzie nikomu nie mieściło się w głowie. Operacja będzie trudna, ale jest realna. Nie obędzie się jednak bez „wkładu własnego” ze strony zwykłych obywateli. (Fot. PGNiG)
Polska chce embarga na rosyjską energię. Z gazem damy radę, nieco gorzej z węglem
Zbanować rosyjski gaz i węgiel jest łatwo werbalnie, ale gorzej z przekuciem tego w działanie. W rzeczywistości to arcytrudne zadanie, zwłaszcza dla gospodarki, która od wschodniej energii uzależniona jest od lat. Premier Mateusz Morawiecki w sprawie uzupełniających dostaw węgla rozmawia już m.in. z Australią. Ale trzeba pamiętać, że nasze ciepłownictwo potrzebuje szczególnego rodzaju surowca, który nie zawsze jest w ofercie.