PLL LOT błaga o miliardy. Ale o takiej kasie jak Air France i Lufthansa może pomarzyć
PLL LOT liczy na 2,8 mld zł pomocy od państwa. To duża kwota, ale na tle innych linii lotniczych nie robi wrażenia. Po niemal całym roku restrykcji branża lotnicza ledwo zipie. Jedyną szansą ratunku dla przewoźników jest właśnie transfer grubych miliardów z krajowych budżetów.
Szef Ryanaira mówi, że teraz będziemy latać za grosze. Za tanie bilety Polaków, zapłacą… Niemcy
Olbrzymie transfery pieniężne, które mają na celu ratowanie upadających linii lotniczych, znajdą swoje odbicie w cenach biletów – twierdzi szef Ryanaira, Michael O’Leary. Jego zdaniem dotacje rządowe zostaną przeznaczone na promocje, a rynek lotniczy czeka brutalna wojna cenowa.
Ryanair zablokuje pomoc dla PLL LOT? W Niemczech wsparcie Lufthansy zakończyło się awanturą
Szef Ryanaira Michael O’Leary widzi rynek lotniczy przyszłości jako miejsce, w którym kilku tanich przewoźników zbiera się po koronakryzysie i stopniowo wypycha z rynku bankrutujące, tradycyjne linie lotnicze. Publiczna pomoc dla Lufthansy, Air France-KLM czy Air Baltic jest mu więc wybitnie nie na rękę. Krnąbrny Irlandczyk właśnie daje temu wyraz, skarżąc wsparcie dla pierwszego z wymienionych przewoźników do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości.
Lotnicza apokalipsa. Boeing zwalnia tysiące ludzi, Airbus pali euro na potęgę, Lufthansa chce upaść
Coraz ciekawsze rzeczy, w związku z pandemią koronawirusa, dzieją się w branży lotniczej. Dotyczy to zarówno linii lotniczych, które zarabiają na nas, konsumentach, wożąc nas samolotami, jak i producentów samolotów, którzy zarabiają, sprzedając maszyny liniom lotniczym.