Revolut startuje z nowym planem. W pakiecie luksusowe saloniki na lotniskach, cashback, siłownia, Tinder Gold…
Revolut high-live. Fintech wprowadza nowy plan. Wyjątkowe benefity to również wyjątkowe koszty, sięgające nawet 2520 zł rocznie. Subskrypcja zwróci się w przypadku osób, które dużo podróżują.
Revolut reklamuje swój nowy plan, jako klucz do świata luksusu. Symbolem wyższego statusu w aplikacji ma być nowa karta - platerowana warstwą platyny z logo MasterCarda.
Plan Ultra przypadnie do gustu osobom, które często podróżują
Podróżni skorzystają bowiem z oferty DragonPass, czyli możliwości darmowego wejścia do ponad 1400 saloników na lotniskach na całym świecie. Dzięki temu w komfortowych warunkach będą mogli oczekiwać na lot lub przesiadkę.
Do tego dochodzi również ubezpieczenie. Niezależnie od przyczyny, klienci Ultra mogą otrzymać refundację do 5 tys. euro rocznie za odwołane loty, przejazdy pociągiem, noclegi lub wydarzenia.
Jeśli jednak podróż dojdzie do skutku, to w nowym miejscu klientów chronić będzie ubezpieczenie medyczne i dentystyczne, obejmujące:
- sporty zimowe,
- ochronę wynajmowanego samochodu,
- ochronę zgubionego lub uszkodzonego bagażu,
- opóźnienia lotów,
- odpowiedzialności cywilną.
Do tego dochodzi - znana z niższych planów - możliwość zabukowania noclegu bezpośrednio przez Revoluta. Choć na europejskim rynku ceny nie należą do najniższych, to aplikacja przekonuje do siebie cashbackiem, wynoszącym nawet 10 proc. Jego dokładna wysokość zależy oczywiście od konkretnego obiektu.
Tańsze inwestowanie i handel kryptowalutami
Użytkownicy planu Ultra będą mogli dokonywać nawet 10 transakcji inwestycyjnych w miesiącu bez dodatkowych opłat. Kupno lub sprzedaż kryptowalut obędzie tańsze, opłata zostanie obniżona do 0,49 proc. za transakcję (w porównaniu do. 1,99 proc. w planie Standard).
Revolut zadbał również o oszczędzających. Ci skorzystają z konta oszczędnościowego o oprocentowaniu 5 proc., a także cashbacku wynoszącego 0,1 proc. w Europie i 1 proc. poza Starym Kontynentem.
WeWork i NordVPN w pakiecie
Ciekawe subskrypcje to moim zdaniem najciekawsza część nowego abonamentu. Na pierwszy ogień idzie dostęp do „Financial Timesa”, który większość materiałów chroni paywallem. Do tego dostajemy możliwość korzystania z biur WeWork (trzy razy w miesiącu), a także z subskrypcji NordVPN-a. Firma wspomina również o wejściówkach do siłowni, klubów fitness i spa w ramach usługi ClassPass, ale ja nie widzę jeszcze tej opcji w swojej aplikacji. Ma to zapewne związek z faktem, że nad Wisłą nie ma żadnego lokalu, który dołączyłby do ClassPassa.
Wyliczankę uzupełniają: Freeletics Coach (do treningów), Sleep Cycle (do śledzenia snu), Picasart Gold (rysowania ze sztuczną inteligencją), a także… Tinder Gold! Podliczenie wartości samych subskrypcji daje kwotę blisko 10 tys. zł.
Revolut Ultra to koszt blisko 3 tys. zł.
I to w promocji. Jeśli na wyższy plan przejdziemy do 17 lipca, to za pierwsze trzy miesiące zapłacimy 210 zł. Kolejne 9 miesięcy to już koszt 260 zł. Jest więc znacznie drożej, niż w planie Metal, ale też liczba benefitów jest nieporównywalna. Czy opłaca się przejść na wyższy plan? Ultra to łakomy kąsek dla podróżników i osób aktywnie korzystających z życia.
