Paliwo na stacjach tanieje. Piękny prezent dla kierowców
Ceny paliw w Polsce nadal spadają, a prognozy wskazują na dalsze, niewielkie obniżki w nadchodzącym tygodniu. To wszystko dzięki taniejącej ropie i rosnącym zapasom paliw na światowych rynkach.

Kierowcy mogą odczuć ulgę przy tankowaniu. Analitycy monitorujący ceny paliw w Polsce notują lekkie spadki od kilku tygodni. Tylko w ciągu ostatniego tygodnia średnie ceny benzyny 95 i oleju napędowego spadły o 3-4 grosze, a kolejną dobrą wiadomością jest to, że szersza sytuacja rynkowa wskazuje na kontynuację tego trendu.
Ceny paliw będą spadać
Według danych firmy badawczej e-petrol.pl średnia cena benzyny 95 wynosi 5,87 zł za litr. Diesel kosztuje średnio 6,23 zł za litr, natomiast autogaz utrzymuje poziom 2,62 zł. Analitycy firmy Reflex mają nieco inne wyliczenia, zwłaszcza w przypadku diesla. Średnią cenę benzyny 95 wyliczyli na 5,84 zł za litr, a diesla na zaledwie 6,16 zł. Z kolei średnią cenę autogazu ustalili na 2,66 zł.
Prognozy obu firm na kolejny tydzień wskazują na dalsze spadki. Firma e-petrol.pl szacuje, że benzyna 95 może kosztować średnio 5,71-5,83 zł, a diesel powinien zmieścić się w przedziale 6,09-6,21 zł. Z kolei cena autogazu ma pozostać praktycznie bez zmian, w granicach 2,60-2,67 zł. Zdaniem ekspertów spadki będą niewielkie, ale stałe.
Więcej o ropie naftowej przeczytasz w Bizblog:
A prognozy firmy Reflex? Tutaj mowa jest o spadku średnich cen benzyny o 4 grosze na litrze, a oleju napędowego o 6 groszy na litrze. Także w tym przypadku prognozy zakładają, że autogaz pozostanie na tym samym poziomie. Analitycy zaznaczają, że dalsze obniżki w detalu są możliwe, zwłaszcza przy utrzymaniu niskich cen hurtowych.
Nadwyżka ropy na rynku międzynarodowym
Skąd się biorą te spadki cen detalicznych? Eksperci tłumaczą, że wynikają m.in. z taniejącej ropy i wyższych zapasów paliw w Stanach Zjednoczonych. Obecnie baryłka ropy Brent kosztuje około 61,5 dol. czyli mniej niż tydzień wcześniej, a obłożona sankcjami rosyjska ropa Urals kosztuje zaledwie 37 dol. To najniższy poziom od 2020 r.
Dobrych wiadomości jest więcej. Według Międzynarodowej Agencji Energii oraz Amerykańskiej Agencji Informacji Energetycznej nadwyżka podaży ropy utrzyma się w przyszłym roku na najwyższym poziomie od czasów pandemii. W pierwszej połowie przyszłego roku nadwyżka może przekroczyć 4 mln baryłek dziennie, co będzie sprzyjać utrzymaniu niskich cen paliw w hurcie.







































