Czterdziestolatek mieszkający w dużym mieście na Śląsku zadłużony na ponad 58,6 tys. zł – oto portret dłużnika, który w pierwszej połowie 2021 r. najczęściej ogłaszał bankructwo.
Krajowy Rejestr Długów wziął pod lupę upadłości konsumenckie ogłoszone w pierwszej połowie 2021 r. Z danych Centralnego Ośrodka Informacji Gospodarczej wynika, że w tym czasie sądy orzekły upadłość 8268 konsumentów, na których ciążyło 280 mln zł zaległości.
Ponad 65 proc., dokładnie 5378 osób, w dniu ogłoszenia niewypłacalności figurowało Krajowym Rejestrze Długów.
Z danych KRD wynika, że ich problemy narastały stopniowo. Na dwanaście miesięcy przed decyzją sądu w bazie dłużników było 4577 osób, na sześć miesięcy przed wyrokiem – 5018, trzy miesiące przed – 5206.
Najliczniejsza grupa, 1467 osób, wśród tych, który zbankrutowali w pierwszej połowie roku, to Polacy w wieku 36-45 lat, najbardziej obciążeni kredytami i pożyczkami (kwota zaległości: 86 mln zł). Za 36-45-latkami uplasowali się przedstawiciele grupy 46-55 lat z kwotą zaległości 69 mln zł i 56-65 lat z 58 mln zł.
Najmniej do spłacenia mają bankruci z Lubelszczyzny
Geograficznie najwięcej osób pochodziło ze Śląska (1120 osób) i mieszkańcy tego regionu mieli też największe zaległości – 48,2 mln zł. Na Mazowszu było to 45,3 mln zł, i w Wielkopolsce 28,4 mln zł. Najmniej do spłacenia mają bankruci z Lubelszczyzny (5 mln zł), lubuskiego – 5,2 mln zł i Podlasia – 5,3 mln zł.
Większość zadłużonych bankrutów mieszkało w mieście – 4417 osób z zaległościami w wysokości 228 mln zł. Mieszkańcy wsi, których w KRD figuruje 847, mają 44 mln zł zaległości. Najliczniejsze grono upadłych dłużników to osoby z miast powyżej 300 tys. mieszkańców (1165) z łącznym długiem w wysokości 66 mln zł.
Wśród dłużników, którzy zbankrutowali w pierwszej połowie roku, więcej było mężczyzn – 2850, którzy zalegali z 177 mln zł. Długi 2528 pań były wyraźnie niższe: 103 mln zł.
Najwięcej roszczeń w stosunku do osób, które ogłosiły upadłość w pierwszym półroczu, zgłaszają windykacyjne i fundusze sekurytyzacyjne. W sumie opiewają one na 125 mln zł. Dalej w kolejce są banki z 114 mln zł, firmy pożyczkowe i SKOK-i z 25,5 mln zł, operatorzy komórkowi oraz dostawcy internetu i telewizji – ponad 2 mln zł. Długi alimentacyjne stanowiły 3,2 mln zł.
Od 2015, gdy polskie prawo dopuściło możliwość ogłoszenia upadłości konsumenckiej, do 2020 r. sądy z automatu odrzucały wnioski dłużników, którzy popadli w kłopoty finansowe z własnej winy. Po zliberalizowaniu przepisów w marcu 2020 r., między innymi poprzez wprowadzenie uproszczonego postępowania upadłościowego, liczba bankructw wśród osób fizycznych rośnie z miesiąca na miesiąc.
W 2020 r. upadłość ogłosiło 13 tys. osób, prawie dwa razy więcej niż w 2019 r., a prognozy na 2021 r. mówią o 20 tys. bankructw.