Koń trojański Rosji w UE znów sypie piach w tryby. Orban próbuje storpedować embargo na ropę
Z wielkim trudem wypracowany plan ograniczenia importu rosyjskiej ropy naftowej do Unii Europejskiej wciąż jest zagrożony przez dywersję ze strony Węgier. Rząd w Budapeszcie konsekwentnie utrudnia niesienie pomocy wojskowej Ukrainie i próbuje tępić unijne sankcje przeciw Rosji. Teraz Victor Orban straszy, że embargo na rosyjską ropę „zniszczy europejską gospodarkę”.
Mamy najdroższe hipoteki w UE, płacimy sześciokrotnie więcej niż Finowie. „Chory rynek, chore państwo?”
Chory kraj? Chory rynek? A może totalny brak wiedzy ekonomicznej Polaków połączony z trzymaniem się z daleka od strefy euro? Zobaczcie, ile hipoteki kosztują w innych krajach. A potem zastanówcie się, czy chcecie żyć u Orbana. A może wolelibyście wejść do strefy euro? A na koniec jeszcze cofnijcie się w czasie zaledwie do czasów pandemii, kiedy stopy procentowe mieliśmy niemal tak niskie, jak kraje, które przyjęły euro.
Węgry wysadzają w powietrze embargo na rosyjską ropę. Orban żąda od Brukseli góry pieniędzy
Z unijnym embargiem na węgiel z Rosji poszło szybko. Ale w przypadku podobnych sankcji nałożonych na rosyjską ropę już tak łatwo i przyjemnie wcale nie jest. Głównym hamulcowym są Węgry, które w zamian za wycofanie swojego weta chcą dodatkowego czasu i fury pieniędzy. I od tygodni Victor Orban i jego współpracownicy twierdzą, że nic innego ich do zmiany zdania nie przekona.
Victor Orban bohaterem dla Kremla – powiedzieli to głośno. Węgierski premier puszy się jak paw
Orban szantażuje całą Europę, kłamiąc, że brak rosyjskiej ropy to bomba atomowa dla węgierskiej gospodarki. I nawet roczna taryfa ulgowa dla nic nie da, bo Węgry potrzebują pięciu lat, żeby nauczyć się przerabiać w rafineriach inną ropę niż rosyjska. To wszystko stek kłamstw, żeby powstrzymać europejskie embargo na rosyjską ropę. A jak już trzeba będzie jednak zrobić koledze Putinowi kuku, to przynajmniej za dobre pieniądze.
Tak się kończą szarże populistów. Nie żal mi kumpla Putina, ale Polska może skończyć tak samo
Powyborcza deklaracja Victora Orbana, że czas skończyć szastaniem kasą może zaskoczyła Węgrów, ale nie ekonomistów. Warto spojrzeć na to, co dzieje się nad Dunajem. W Polsce niedługo możemy mieć podobny problem. Jeśli nie wierzycie, to zastanówcie się, skąd pomysł, by wydatki na obronność wyłączyć z konstytucyjnego limitu zadłużenia. No i plotki o wcześniejszych wyborach.