To nie jest jakaś tam ustawa, to bomba atomowa wymierzona w miliony niezaszczepionych Polaków
Pracownicy będą musieli się spowiadać szefom z tego, czy się zaszczepili. Jeśli nie, mogą sporo stracić, zaczynając od stanowiska, tak by nie mieć kontaktu z resztą załogi i z klientami, a kończąc na tym, że może się to wiązać z obniżką wynagrodzenia, a nawet – uwaga – zwolnieniem. Fot. KPRM/Krystian Maj.
Polska mistrzem Europy w niewykorzystywaniu szczepionek. Bruksela nas za to… wynagrodzi
No i wpłynęliśmy na mieliznę. Kto się chciał zaszczepić w Polsce, już się zaszczepił, chętnych nie ma, więc w lodówkach zalegają tysiące szczepionek. Cała Europa ma wielkie zapasy, termin przydatności im się kończy. Czas więc oddawać dawki tym, którzy ich nie mają – na przykład krajom Europy Wschodniej. Wygląda na to, że Polska nie tylko odda własne dawki, ale stanie się szczepionkowym hubem, przez który będzie przechodzić wszystko, co niewykorzystane z Zachodu na Wschód.
Szczepienia na covid dzieci poniżej 12. roku życia. Rząd czeka już tylko na zielone światło od agencji leków
„Jeżeli będzie potwierdzenie przez wszystkie najważniejsze agencje lekowe, że można szczepić dzieci powyżej 12. roku życia, to dopuścimy taką możliwość” – ogłosił w środę premier Mateusz Morawiecki. Prowadzone obecnie w Polsce badania w tej grupie wiekowej na razie dają bardzo dobre wyniki. Zaszczepienie także młodszych dzieci to szansa na uniknięcie powtórki z nauki zdalnej w czasie nadciągającej czwartej fali koronawirusa.
Polski rząd wprowadzi przywileje dla zaszczepionych? Druga opcja to igranie z ogniem
Czwarta fala pandemii zacznie się w połowie sierpnia – powtarzają zgodnie osoby odpowiedzialne za kontrolę sytuacji epidemicznej w Polsce. W innych krajach liczba zakażonych już rośnie, a z ich pierwszych działań możemy wyróżnić dwa modele. Na który z nich zdecyduje się premier Morawiecki? (fot: Krystian Maj/KPRM)
Powrót do szkół. Jeśli będzie nauczanie hybrydowe, zaszczepione dzieci mogą dostać przywileje
„W związku z nadchodzącą czwartą falą pandemii jesteśmy przygotowani na każdy scenariusz” – stwierdził w radiowych „Sygnałach Dnia” minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek. Nauczanie stacjonarne od początku nowego roku szkolnego wcale nie jest przesądzone. Minister dał do zrozumienia, że jeśli zostanie wprowadzone nauczanie hybrydowe, zaszczepione dzieci może nie nie będą wliczane do limitu osób w klasie.