Grozi nam paraliż szpitali, szkół, poczty... Rząd sam sobie jest winien
Przyspieszone przez premiera wakacje mogą minąć pod znakiem pracowniczych buntów i protestów. Trudno się dziwić. W dobie wyborczych rozstrzygnięć rząd obiecał jeszcze większe rozdawnictwo niż wcześniej. No to głos zabierają teraz ci, którzy chcą zarabiać lepiej. Po nauczycielach czas na diagnostów laboratoryjnych. Ich strajk może sparaliżować szpitale.
Miliony dla ofiar kataklizmu przeleżały na rządowych kontach kilka miesięcy. Unia może nam je zabrać
Rząd natychmiast zwrócił się o pomoc do Unii. Już na początku nie obyło się zresztą bez problemów, bo polscy politycy oszacowali łączne straty na 2,1 mld zł. Samorządowcy wpadli we wściekłość, twierdząc, że ma się to nijak do ich wyliczeń. I, że 2,66 mld zł to straty, które poniosło wyłącznie samo Pomorze.