przywileje

Nie znosicie składek na ZUS, bo przecież po co wam emerytura? Sami zadbacie lepiej o oszczędności na starość, żeby nie przymierać głodem? To jeszcze nic, bo mam coś, co was wkurzy jeszcze bardziej: chcecie czy nie, co roku płacicie średnio 6,5 tys. zł, żeby dorzucić się do emerytur innych ludzi, w tym ponad 3 tys. zł do emerytur uprzywilejowanych mundurowych, sędziów czy rolników.

Z najnowszych danych GUS wynika, że w pierwszym kwartale odnotowano 122 upadłości podmiotów gospodarczych, co stanowi wzrost o 38,6 proc. w stosunku do analogicznego okresu roku ubiegłego. Upadłość najczęściej dotykała takie branże jak: handel, usługi: warsztaty samochodowe, hotelarstwo i gastronomia, a także w przemysł. Skąd tyle upadłości i jak można przeciwstawić się niepokojącemu trendowi?

Za chwilę możemy mieć w Polsce awanturę. I to tuż przed świętami. Zaszczepiona połowa kraju może się jednak czuć oszukana przez Ministerstwo Zdrowia. Zamiast normalności dostała strach związany z rosnącą liczbą zakażeń. A antyszczepionkowcy hulają sobie w najlepsze. Nie tak to wyglądało w obietnicach ministra Niedzielskiego.

Polski rząd boi się jak ognia obostrzeń wycelowanych w niezaszczepionych. Polityczny bilans zysków i strat nie jest tutaj dodatni. W Austrii mają to w nosie i utrudniają dostęp do miejsc publicznych osobom, które jeszcze nie zdecydowały się na szczepionkę przeciwko COVID-19. W Polsce podobną odwagą wykazuje się dyrekcja jednej z kopalni.

„Odmowa szczepienia to nie jest kwestia wolności jednostki. To skrajny egoizm” – ocenił w wywiadzie dla PAP wicepremier Jarosław Kaczyński. Lider rządzącego ugrupowania zapowiedział, że osoby, które nie zaszczepiły się na covid, „mogą spodziewać się obostrzeń”.

Wydaje się, że scenariusz, w którym nowy rok szkolny rozpocznie się nauką stacjonarną, staje się coraz mniej prawdopodobny. Z jednej strony szczyt czwartej fali pandemii w Polsce ma przypaść właśnie na przełom sierpnia i września. A z drugiej nauczyciele obmyślają formy protestu wymierzone w różne pomysły ministra edukacji Przemysława Czarnka. Fot. Adam Guz/ KPRM.

Gabinet premiera Morawieckiego cały czas waha się czy promować szczepienia w społeczeństwie za pomocą przywilejów dla osób, które zaszczepiły się dwoma dawkami. Nieśmiało zmierza jednak właśnie ku takiemu modelowi.

Czwarta fala pandemii zacznie się w połowie sierpnia – powtarzają zgodnie osoby odpowiedzialne za kontrolę sytuacji epidemicznej w Polsce. W innych krajach liczba zakażonych już rośnie, a z ich pierwszych działań możemy wyróżnić dwa modele. Na który z nich zdecyduje się premier Morawiecki? (fot: Krystian Maj/KPRM)

Przy obecnym tempie szczepień na koronawirusa zaszczepionych będzie 55 proc. dorosłych Polaków – prognozują analitycy Banku Pekao. Może nie wygląda to źle, ale dla osiągnięcia odporności zbiorowej zaszczepione musi być około 70 proc. całej populacji, nie tylko osób dorosłych. Na razie ten wskaźnik wynosi 36 proc. Od początku czerwca liczba chętnych na szczepienia gwałtownie spada i nie pomagają tu ani prośby premiera, ani kampania ze znanymi i lubianymi, ani loteria szczepienna. Motywacją mogą być tylko daleko idące przywileje dla zaszczepionych.