maseczki ochronne

Ekolodzy obawiają się, że jednorazowe rękawiczki i maseczki mogą wywołać kolejną epidemię - zanieczyszczenia środowiska tworzywami sztucznymi. Już teraz odpady pokoronawirusowe spotkać można praktycznie wszędzie, a na pozbycie się ich nie bardzo są pomysły

Rozpoczął transakcję z podmiotem niedawno zarejestrowanym, działającym dotąd w zupełnie innej branży, a do tego po najniższej cenie i w hurtowych ilościach. Kupując maseczki od instruktora narciarskiego, znajomego ministra zdrowia, rząd złamał zasady, które narzuca przedsiębiorcom, grożąc im oskarżeniem za współudział w karuzeli VAT.

Twórcy maseczki ochronnej Halloy Nano zebrali już blisko 90 tys. zł. A to oznacza, że wizja wprowadzenia ich do produkcji nabrała bardzo konkretnych kształtów.

Unieszkodliwia wirusy i bakterie, a prać można ją tylko raz w tygodniu – polscy naukowcy stworzyli maseczki ochronne, które mogą sprawić, że obostrzenia związane z epidemią staną się dużo mniej dotkliwe niż dotychczas.

Parę tygodni temu, aby nie wystąpił na rynku niedobór maseczek prezydent Andrzej Duda zawiązał Koalicję Polskie Szwalnie. Teraz Ministerstwo Rozwoju chce zadbać, żeby w sklepach były one sprawiedliwie wyceniane i 29 kwietnia opublikował projekt rozporządzenia, w którym wylicza maksymalne narzuty, jaki może sobie doliczyć hurtownik.

Wszyscy spodziewali się konferencji premiera Morawieckiego i ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego, na której ogłoszone zostanie stopniowe odmrażanie gospodarki. Tymczasem odbył się briefing prezydenta Andrzeja Dudy, wicepremier Jadwigi Emilewicz oraz prezesa Agencji Rozwoju Przemysłu Cezariusza Lesisza o… maseczkach ochronnych.

Poczta Polska rzuciła do swoich oddziałów miliony wielorazowych maseczek ochronnych. Cena? 9,99 zł za sztukę. Czy państwowy operator postanowił łatać swój budżet, korzystając z kryzysu wywołanego epidemią koronawirusa? Postanowiłem się temu przyjrzeć.

Nasz kraj przeżywa właśnie drugą falę zainteresowania maseczkami ochronnymi. Od czwartku obowiązek zasłaniania twarzy obejmie wszystkie osoby znajdujące się poza swoim miejscem zamieszkania. Producenci wypatrzyli w tym świetny interes.

Żabka od 15 kwietnia wprowadzi do sprzedaży maseczki ochronne. Paczka, w której znajdzie się 10 sztuk ma kosztować 16,17 zł. W praktyce oznacza to, że sieć rezygnuje z zysku, bo jak twierdzą przedstawiciele Żabki cena „odpowiada kosztowi zakupu maseczek oraz ich dostawy do Polski”.

Podczas domowej kwarantanny kurierzy bywają jedynym łącznikiem wielu Polaków ze światem zewnętrznym. Sprawdziliśmy, jak im się teraz pracuje.

Sklepy pustoszeją, jakby szła wojna. Brakuje żeli antybakteryjnych, półki z makaronem i kaszą też już świecą pustkami. Polacy jak wariaci rzucają się na maseczki chirurgiczne, mimo że eksperci alarmują, że one wcale przed koronawirusem nie chronią. Na tym wariactwie próbują zarobić ci, którzy maseczki jeszcze mają, sprzedając je po absurdalnych cenach. UOKiK wszczął postępowanie w sprawie hurtowni, które zerwały kontrakty ze szpitalami, Amazon i Allegro blokują produkty mające chronić przed koronawirusem, które wystawiane są po zawyżonych cenach. Czy na naszych oczach w gospodarce zmieniają się reguły gry?