Z fotowoltaiką będzie jak z pompami ciepła. Polacy klną w żywy kamień
W Polsce trzeba bardzo mocno trzymać kciuki, żebyśmy z instalacjami słonecznymi nie wpadli w taką pułapkę, jak w przypadku pomp ciepła. Niestety, naszej rodzimej fotowoltaice grozi ta sama choroba. I trzeba reagować, bo za chwilę energetyczna szansa przejdzie nam koło nosa. Eksperci nie mają żadnych wątpliwości: instalacji fotowoltaicznych w kolejnych latach na całym świecie ma tylko przybywać.
Energia słoneczna pomoże nam w rozwodzie z węglem? Eksperci: mamy mało czasu
Pamiętacie, jak w 2022 r. byliśmy mistrzami świata w pompach ciepła, ze wzrostem sprzedaży na poziomie 102 proc.? Potem już tak dobrze nie było, bo politycy się zagapili i zapomnieli o ustanowieniu specjalnych taryf dla użytkowników tych urządzeń. Ale to wcale nie zraziło Polaków do odnawialnych źródeł energii. Z najnowszego opracowania think-tanku Ember „European Electricity Review 2024” wynika bowiem, że w Europie coraz trudniej wskazać kraj, który lepiej radzi sobie z instalacjami fotowoltaicznymi.
Fotowoltaika w Biedronce. To dopiero będzie rewolucja
Spółka Jeronimo Martins Polska podpisała z Europejskim Bankiem Inwestycyjnym umowę dotyczącą udzielenie zielonego kredyty. Pieniądze mają być przeznaczone na modernizację sklepów i ich poprawę efektywności energetycznej. Jeżeli ten plan się powiedzie, to do końca przyszłego roku wszystkie centra dystrybucyjne i ok. 2000 sklepów Biedronka powinny produkować już własną energię ze słońca.
Takiej fotowoltaiki jeszcze nie widzieliście. Polak potrafi
Instalacja Agro-PV to wspólne dziecko Wydziału Rolnictwa i Biotechnologii Politechniki Bydgoskiej oraz Ministerstwa Edukacji i Nauki. Mobilna instalacja fotowoltaiczna ma pracować w Rolniczym Zakładzie Doświadczalnym w Minikowie. Naukowcy chcą w ten sposób walczyć z postępującym, ich zdaniem, zjawiskiem, czyli marginalizacją części gruntów jeżeli chodzi o odnawialne źródła energii, w tym energetykę słoneczną.
Zabraknie kasy na solary, pompy i magazyny energii? Ważne info ws. programu Mój Prąd
Mój Prąd wśród rządowych programów zajmuje wyjątkowe miejsce. To inicjatywa, której tak po prawdzie nikt zbytnio nie krytykował. Bo też nie ma ku temu powodów. Najczęściej wcześniejsze cztery edycje kończyły się przed ustalonym terminem. Tylu było chętnych, że w końcu skończyły się fundusze. Jak dowiadujemy się w Ministerstwie Klimatu i Środowiska z piątą odsłoną programu Mój Prąd może być bardzo podobnie. Trudno się dziwić, zwłaszcza, że w tej edycji jest też kasa na pompy ciepła.