Ceny uprawnień do emisji CO2 pobiły kolejny rekord. Jak tak dalej pójdzie, za prąd zapłacimy krocie
Ceny uprawnień do emisji CO2 jeszcze nigdy nie były tak wysokie. Rekord pobijany jest co kilka tygodni. To bardzo istotne dla takich gospodarek jak nasza — w dużej mierze uzależnionych od węgla. Będziemy przez to musieli wszyscy znaczniej głębiej sięgać do kieszeni, gdy przyjdzie nam opłacić rachunki za prąd.
Polaków czepiają się za węgiel, ale inne kraje trują na potęgę i nawet nikt im uwagi nie zwróci
Rada Obrony Zasobów Naturalnych bije na alarm. Nie brakuje rządów, które ciągle celują w inwestycje węglowe, tylko że poza swoimi granicami. I absolutnie nic sobie nie robią z ekologicznego przebudzenia Europy, które przy nieugiętej postawie największych emiterów dwutlenku węgla kompletnie nie będzie miało żadnego znaczenia dla zmian klimatycznych na świecie.
Ceny emisji CO2 biją kolejne rekordy. Zamrożenie rachunków za prąd coraz mniej realne
Ministerstwo Energii tylko do niedzieli ma czas na wydanie rozporządzenia uruchomiającego ustawę zamrażającą rachunki za prąd. To jednak działanie bardzo krótkodystansowe, zapewniające finansowy oddech raptem na parę miesięcy. Przed podwyżkami nie uciekniemy, skoro ceny emisji dwutlenku węgla znowu pobiły rekord.
Walka z klimatem trwa. Mogą pojawić się krowy emitujące mniej metanu i ryż z woskiem
Myślicie, że nie mamy szans i dwutlenek węgla w końcu nas usmaży i udusi? Jest szansa, że ten katastrofalny scenariusz jednak się nie ziści. Naukowcy już teraz mają kilka ciekawych propozycji, które z pewnością by światowemu klimatu ulżyły. Pytaniem otwartym pozostaje ciągle to, które z nich mają szansę na globalne zastosowanie i zrobienie naprawdę różnicy. Takiej, którą odczuje nasz klimat.
Wierzą w istnienie Reptilian, ale globalne ocieplenie to dla nich skończone brednie
Żyjemy w czasach upadku autorytetów. Wierzymy znajomym z fejsa, ale mamy problem z zaakceptowaniem konsensusu naukowego dotyczącego wpływu człowieka na zmiany klimatu. Źle ukierunkowany system edukacyjny? Męczący szum informacyjny i intensywne życie? A może celowe kampanie dezinformacyjne i profesjonalny lobbing? Naprawdę nie wiem, dlaczego ludziom łatwiej jest wierzyć w istnienie Reptilian czy nieskuteczność szczepionek niż w to, że masowe spalanie kopalin powoli demoluje życie na naszej planecie?