Rząd raz ostro krytykuje Brukselę, innym razem żąda grubej kasy na transformację energetyczną
Groźba polskiego i węgierskiego weta unijnego budżetu na kolejną siedmiolatkę staje się coraz bardziej realna. O dziwo polscy politycy nie widzą jednocześnie zagrożenia dla funduszy, bez których nasz transformacja energetyczna nie będzie ani uczciwa, ani sprawiedliwa, o ile w ogóle się wtedy wydarzy. Ich zdaniem pieniądze na wyganianie węgla z kraju nad Wisłą cały czas leżą na stole w Brukseli.
Polska i Węgry przeciwko budżetowi UE. Co z miliardami dla naszego kraju?
Większość krajów Unii Europejskiej na poniedziałkowym spotkaniu w Brukseli poparło powiązanie wypłaty środków z budżetu UE z praworządnością. W reakcji Polska i Węgry zawetowały budżet UE i fundusz odbudowy.
Zamiast zaczarowanego złotego mamy wielkie rozczarowanie. Czas kupować dolary i franka
Jeszcze w czwartek rano złoty miał minimalną przewagę do głównych walut. Rynek zastanawiał się zapewne, czy to już koniec wzrostów, o którym mówi się od pewnego czasu. W końcu wygrali ci, którzy postanowili dać szansę naszej walucie. I złoty znowu zyskał, ale to już kres jego możliwości, zwłaszcza że wszystko sprzysięgło się przeciwko niemu.
Porozumienie w sprawie funduszu odbudowy. Sukces czy porażka? Znowu każdy mówi co innego
Od rana uśmiech nie schodzi z twarzy europejskich przywódców, którzy prężą dumnie pierś, bo po negocjacjach doszli do porozumienia w sprawie budżetu UE i funduszu odbudowy, który ma wyciągnąć unijne gospodarki z pandemicznych kłopotów. Ciut dziwne, że przy okazji wielu z nich przekazuje nam sprzeczne informacje.
Polska pokazała siłę, złoty szaleje. A to dopiero początek, bo jeszcze rząd może zaczarować nam walutę
Ciekawe rzeczy dzieją się na rynku walutowym. W roli głównej znowu występują dolar, któremu mocno daje się we znaki szalejący w Ameryce koronawirus, euro rosnące w oczekiwaniu na porozumienie w sprawie unijnego budżetu, a także złoty, zwłaszcza po dzisiejszych danych o z polskiej gospodarki.