I po co mi ta Tesla? Cathie Wood na przekór wszystkim wybrała Robinhooda. Ciekawe, czy już żałuje

Robinhood w czwartek nie błyszczy. W handlu przedsesyjnym spółka traciła ponad 10 proc. Na otwarciu już prawie 12 proc., a pół godziny później aż 17 proc. Potem do roboty wzięli się kupujący i strata zmniejszyła się do 12 proc. Jeśli jednak wziąć pod uwagę ostatnie trzy sesje akcje właściciela apki do inwestowania na giełdzie zdrożały aż o 62 proc.

Ale to nic. Po szalonej sesji w środę kurs Robinhooda poszedł w górę o ponad 50 proc. Wahnięcia kursu były tak duże, że handel akcjami Robinhooda, trzeba było kilkukrotnie zawieszać.

Właściciel apki, która na początku roku napsuła krwi funduszom specjalizującym się w krótkiej sprzedaży, w pewnym momencie zyskiwał nawet 82 proc. Był więc wyżej wyceniany przez rynek niż wchodzący do indeksu największych amerykańskich firm S&P 500 Kraft Heinz i Ford.

Co się zmieniło od piątku, gdy Robinhood zadebiutował na NASDAQ w niezbyt przekonującym stylu, tracąc ponad 5 proc.? Wszystko wskazuje, że do boju ruszyła drobnica skupiona wokół forum WallStreetBets na Reddicie.

SwaggyStocks, firma specjalizująca się w monitorowaniu internetu, a zwłaszcza wątku WallStreetBets, wskazała, że w ciągu ostatnich kilku dni Robinhood należał się najczęściej wzmiankowanych spółek na Reddicie.

Ta sama ekipa, która korzystając z Robinhooda, przez kilka miesięcy terroryzowała na Wall Street zaprawione w bojach fundusze hedgingowe, teraz się odwdzięczyła podbijając apce kurs na Nasdaqu.

Znów zresztą zrobiła to na przekór gigantom, którzy ostentacyjnie wzgardzili akcjami Robinhooda, na dodatek strasząc wszystkich naokoło, że właściciele apki znów będą mieli kłopoty ze strony amerykańskiego nadzoru finansowego.

W czerwcu FINRA (Financial Industry Regulatory Authority - Urząd Regulacji Usług Finansowych) nałożyła na Robinhooda karę w wysokości 70 mln dolarów, wytykając, że apka wystawiła na szwank finanse tysięcy konsumentów „poprzez fałszywą i wprowadzającą w błąd komunikację”.

Jedynie Cathie Wood, założycielka Ark Invest, uchodząca za jedną z najbardziej niepokornych gwiazd Wall Street, wyłamała się z towarzystwa smutnych panów.

Pamiętacie, jak trzy lata temu podłamany Elon Musk postanowił wycofać Teslę z giełdy? Nie szło mu wtedy strasznie. To właśnie Cathie Wood wyskoczyła wtedy do niego, żeby przestał się mazać i zapowiedziała, że w ciągu pięciu lat akcje Tesli będą kosztowały 4000 dol.

Spółka została na NASDAQ, a przepowiednia szefowej Ark Invest wypełniła się nie w 2023, a trzy lata wcześniej.

Po przeprowadzeniu w 2020 r. splitu w stosunku 5:1, gdy jedną akcję wartą 2200 dol. podzielono na pięć w cenie 440 dol. na przełomie 2020 i 2021 r. kurs Tesli przekroczył 900 dol. Gdyby zatem nie doszło do podziału, za jeden papier producenta elektryków płacono by… 4500 dol.

A teraz najlepsze. Kilka dni temu Cathie Wood oświadczyła, że sprzedała 63,6 tys. akcje firmy należącej do Elona Muska. A we wtorek dokupiła prawie 90 tys. papierów Robinhooda. Po tej podmiance udział akcji właściciela apki wzrósł w jej portfelu inwestycyjnym do 1 proc.

Ciekawe, czy będzie miała takiego nosa jak do Tesli.