Liczniki prądu do lamusa. Do 31 grudnia 2025 r. wymiana obejmie 6 mln mieszkań
Trwa ogólnopolska wymiana liczników energii elektrycznej. Do końca 2025 r. zamontowanych prawie 5,95 mln urządzeń, a do końca 2028 r. 17 mln. Sprawdź, kto i kiedy przyjdzie z nowym urządzeniem.
Masz już nowy licznik zdalnego odczytu? A może cały czas czekasz na jego wymianę? Harmonogram czasowy w tym przypadku jest bardzo konkretny. Chodzi o montaż nawet 17 mln tego typu urządzeń, co ma nastąpić do końca 2028 r. Tego wymaga wdrożenie do polskiego prawa dyrektywy unijnej w sprawie wspólnych zasad rynku wewnętrznego energii elektrycznej.
Pierwsza faza, obejmująca co najmniej 15 proc. łącznej liczby punktów poboru energii u odbiorców końcowych minęła 31 grudnia 2023 r. W drugiej fazie wymiana liczników dotyczyć będzie co najmniej 35 proc. punktów. Termin dla tej grupy mija 31 grudnia 2025 r. Ministerstwo Klimatu i Środowiska (MKiŚ) już wcześniej wyliczyło, że koszt wymiany jednego licznika to 360 zł. Całą operację mają sfinansować środki unijne.
Polska wynegocjowała miliardy euro w ramach mechanizmów wspierających transformację energetyczną w krajach członkowskich Unii Europejskiej o trudniejszym punkcie startowym do wykorzystania w ramach nowego funduszu spójności, krajowego planu odbudowy czy też funduszu sprawiedliwej transformacji - przekonuje resort klimatu.
W trzeci etapie, który potrwa do 31 grudnia 2027 r. ma to dotyczyć 65 proc. łącznej liczby punktów poboru energii elektrycznej, a w czwartym (do 31 grudnia 2028 r.) - 80 proc.
Energia elektryczna ma być odczytywana tylko zdalnie
31 grudnia 2025 r. to też ostateczny termin dla operatora systemu dystrybucyjnego elektroenergetycznego, który musi do tego dnia zainstalować liczniki zdalnego odczytu na wszystkich stacjach elektromagnetycznych transformujących średnie napięcie na niskie, które stanowią element jego sieci dystrybucyjnej, skomunikowane z systemem zdalnego odczytu. To wszytko ma przynieść spore oszczędności. Szacuje się, że dzięki tej wymianie straty handlowe wynikające z nielegalnego poboru energii elektrycznej będą ograniczone aż o 60 proc. Tym samym straty samych firm energetycznych mają zmaleć o 1 mld zł.
Operując konkretnymi kwotami, korzyści finansowe związane z instalacją inteligentnych liczników w horyzoncie czasowym 15 lat dla ok. 13 mln odbiorców końcowych sięgają aż 11,3 mld zł - wyliczało już parę lat temu MKiŚ.
Resort przypomina też, że nowe liczniki zdalnego odczytu wcale nie zamykają drogi do przedpłatowej formy rozliczeń za energię elektryczną. Zmiana umowy w tym zakresie jest bezpłatna. Wtedy dane potrzebne do rozliczeń widocznych później na rachunku będą zbierane przez system sprzedawcy. Ten, zgodnie z prawem, będzie musiał przekazać je do centralnego systemu informacji rynku energii. Dostać je powinni także odbiorcy energii w gospodarstwach domowych.
Korzyści dla klientów końcowych
Projekt masowej instalacji Liczników Zdalnego Odczytu w PGE Dystrybucja zakłada, że do 2031 r. wymienionych w ten sposób będzie ok. 6 mln urządzeń. Spółka przypomina, że obowiązkiem klienta jest udostępnienie pomieszczenia, w którym znajduje się licznik energii elektrycznej w celu przeprowadzenia jego wymiany. I co ważne: nie wiąże się to z żadnymi dodatkowymi opłatami, nie trzeba też przy tej okazji podpisywać nowej umowy.
Termin wymiany zależny jest od terminu, w którym upływa ważność cechy legalizacyjnej lub oceny zgodności aktualnie zainstalowanego licznika energii - podkreśla PGE Dystrybucja.
Więcej o energii elektrycznej:
Z kolei Tauron Dystrybucja chwali się, że na koniec pierwszego kwartału 2025 r. miał już 1 mln 715 tys. zainstalowanych nowych liczników zdalnego odczytu w swoich 11 oddziałach. Spółka podkreśla korzyści, jakie z tego wynikają dla klientów końcowych.
Wymiana liczników na inteligentne pozwoli na usprawnienia bieżącej obsługi klientów poprzez np. skrócenie czasu realizacji zmian i zgłoszeń, np. zmiany grupy taryfowej, podłączenia po wyłączeniu czy sprawdzenie zużycia energii elektrycznej - przekonuje Tauron Dystrybucja.
