Toksyczna chmura już nad Polską. To efekt eksplozji w niemieckich zakładach chemicznych

Do potężnej eksplozji, którą słychać było w promieniu 10 km, doszło we wtorek rano w ośrodku Chempark koło Leverkusen w Niemczech. Z ostatnich danych wynika, że zginęły dwie osoby, a ponad trzydzieści zostało rannych, pięć uznano za zaginionych.

Niemieckie służby wydały ostrzeżenia, że w wyniku pożaru, do jakiego doszło po wybuchu, mogło dojść do rozprzestrzenienia się szkodliwych węglowodorów aromatycznych. Poziom zagrożenia określiły jako ekstremalny, mieszkańcom polecono pozostać w domach, zamknąć okna i wyłączyć wentylację.

Po dokonaniu pomiarów w drugiej części dnia okazało się, że nie doszło do skażenia. Kierunek wiatru sprawił jednak, że chmura toksyn zaczęła kierować się znad zachodnich Niemiec w kierunku Polski.

Instytut uspokaja, że koncentracja zanieczyszczeń powinna ulec znacznemu zmniejszeniu, między innymi występującym pod drodze opadom deszczu.

Z symulacji opracowanych przez IMGW wynika, że chmura przewędruje przez całą północną Polskę, włącznie z Trójmiastem, następnie skieruje się nad obwód kaliningradzki i Litwę.

Chempark to ogromny 480-hektarowy kompleks w Leverkusen zlokalizowany bardzo blisko Renu. Na miejscu działa ponad 200 zakładów, które zatrudniają ponad trzydzieści tysięcy pracowników. Produkcja obejmuje ponad 5000 różnych chemikaliów, przede wszystkim produkty do nitrowania i chlorowania, aromaty, substancje wysokowartościowe, chemię krzemu.

Na liście firm figuruje kilka różnych spółek należących do Bayeru, a także między innym Arlanxeo, Nouryon, Heraeus, Lanxess, TFL. Chempark chwali się najwyższymi standardami bezpieczeństwa i troską o środowisko. Podaje, że wszystkie szkodliwe odpady utylizowane są w supernowoczesnym ośrodku Buerrig.