IoT, chmura, rolnictwo i sadownictwo w jednym. Oto AgronetPRO dla prawdziwych cybergospodarzy
Europejski Zielony Ład zakłada ograniczenie stosowania chemicznych pestycydów o połowę i używania nawozów o jedną piątą. Czy da się tego dokonać bez poświęcania plonów. Polski AgronetPRO przekonuje, że do monitorowania sadów, szklarni i gospodarstw można wykorzystać najnowsze technologie.
Zmiany klimatu sprawiają ze coraz trudniej jest dobrze zarządzać gospodarstwem. Jednym z przykładów są przymrozki, które regularnie spędzają sen z powiek rolnikom i sadownikom. Właśnie takie zjawisko stało się bodźcem do założenia startupu dla Kamila Koca. Przedsiębiorca w jedną noc stracił większość plonów.
Lokalny przymrozek zniszczył mu uprawę o wartości ponad 350 tys. zł.
– mówi w rozmowie Bizblog.pl, Sander de Vries, szef i współzałożyciel AgronetPRO.
Wkrótce powstała aplikacja AgronetPRO, która w trybie non-stop ostrzega użytkowników przed nadchodzącymi przymrozkami, suszą, szkodnikami, a także monitoruje warunki – m.in. stan etylenu, O2, CO2 – w magazynach. Do pierwszych klientów firmy należą sadownicy, który wykorzystują ją do monitorowania upraw owoców miękkich (maliny, borówki, truskawki) oraz uprawach tunelowych (np. pomidory, ogórki, papryka).
Część czujników firma produkuje samodzielnie, a inne kupuje od producentów. Każde urządzenie można zainstalować oddzielnie i w zależności od potrzeb, zmieniać jego miejsce. Nie zmienia się jednak kierunek przekazywania danych, jakie produkują czujniki. Co kilka minut trafiają one do scentralizowanej aplikacji, gdzie po obróbce prezentowane są użytkownikowi.
AgronetPRO zarabia na sprzedaży czujników i abonamentów w aplikacji
Czujniki kosztują od 500 zł do 1300 zł. Abonament zależny jest zaś od liczby czujników i zaczyna się od 230 zł rocznie. Korzysta z niego 138 klientów, w tym dystrybutorów oraz klientów indywidualnych. W sumie aplikacja monitoruje obszar o powierzchni 300 tys. ha.
Do końca roku planujemy osiągnąć przychody na poziomie 2 mln zł
– dodaje Sander de Vries.
W osiągnieciu tego celu ma pomóc ekspansja na Zachód. Pierwszym rynkiem, gdzie AgronetPRO kieruje swoją uwagę jest Francja, gdzie firma nawiązała współpracę z grupą Albatros.
Agrotechowy startup chce również dostosować produkt do potrzeb rolników. W tym celu do chmurowej platformy doda możliwość rejestracji prognoz pogody, aktualnych warunków atmosferycznych czy jakości gleby.
Integracja z możliwościami modelowania ma pozwolić na prognozowanie chorób i możliwości rozprzestrzeniania się szkodników.
Inwestorzy wyłożyli miliony na rozwój AgronetPRO
Pieniądze pochodzą z trzech źródeł. Jednym z nich jest francuska Grupa Albatros, do której należą dwa rozwiązania dedykowane rolnictwu: wspomniane wcześniej RIMpro i Tellusia. Finansowanie zapewnił również prywatny inwestor, Stefan Sikora, większościowy udziałowiec spółki BIO-MED z województwa kieleckiego.
Ostatnim źródłem finansowania jest zaś Unfold.vc, który stawia pierwsze kroki w sektorze AgriTech. Wrocławski fundusz VC wyłożył 1 mln zł.
Wykorzystanie nowych technologii w rolnictwie może doprowadzić do mniejszego zużycia wody czy nawozów sztucznych, a także wpłynąć na polepszenie komfortu psychicznego właścicieli upraw. Właśnie dlatego ten sektor coraz częściej trafia na celownik inwestorów. Według zeszłorocznego raportu „Technologie w rolnictwie” Fundacji Startup Poland, w 2020 roku w startupy z branży rolno-spożywczej na całym świecie zainwestowano blisko 30 mld dol.