Nowa edycja programu Mój Prąd to na razie porażka. Polacy boją się nowych zasad rozliczania
Zimny prysznic dla polskiego rządu. Po doskonałych trzech edycjach programu Mój Prąd, czwarta – skoncentrowana na magazynowaniu energii – na razie ma bardzo kiepski start. Ale eksperci uspokajają, że to chwilowe kłopoty. Bardzo wysokie giełdowe ceny energii mają zrobić swoje. I wystraszeni nowym sposobem rozliczania prosumentów Polacy mają niebawem znowu zaufać fotowoltaice.
Polska energetyka słoneczna rośnie w siłę. Pierwszy raz panele słoneczne wyprodukowały w Polsce więcej niż 5 GW mocy 12 kwietnia. Ale ten rekord zbyt długo się nie utrzymał. Już 10 maja moc energetyki słonecznej w Polsce była na poziomie 5,767 GW, co w tym czasie stanowiło blisko jedną trzecią (29,7 proc.) polskiego miksu energetycznego i ustępowały wyłącznie energii z węgla (6,987 GW, prawie 36 proc. miksu). Z kolei w najnowszym raporcie Instytutu Energetyki Odnawialnej (IEO) Rynek Fotowoltaiki w Polsce 2022 czytamy, że ostatnie 10 lat to złota dekada dla instalacji fotowoltaicznych w naszym kraju. I wcale nie zamierzamy zwalniać.
Prognozuje się, że w 2022 roku obroty handlowe fotowoltaiki wzrosną i wyniosą ponad 20 mld zł, a wartość rynku inwestycji PV będzie kształtowała się na poziomie 19 mld zł - czytamy w tej analizie.
Mój Prąd dopinguje polską fotowoltaikę
Jak wskazuje Grzegorz Wiśniewski, prezes IEO, pod względem przyrostu nowych mocy PV w 2018 r. Polska w UE była na ósmym miejscu, w 2019 r. – na piątym, w 2020 r. – na czwartym, a w 2021 r. – na drugim, z imponującym rocznym przyrostem mocy: 3,7 GW.
W maju bieżącego roku łączna moc zainstalowana w fotowoltaice w Polsce przekroczyła 10 GW, co daje nam także wysokie, siódme miejsce w Europie - przypomina Wiśniewski.
Spora w tym zasługa też programów zapewniających dotacje i pomoc finansową, wśród których do tej pory prym wiódł Mój Prąd, zdecydowanie popularniejszy niż kontynuowany od 2018 r. program Czyste Powietrze. Do tej pory w trzech edycjach Mojego Prądu na beneficjentów w sumie czekało ponad 1,8 mld zł dotacji i złożono 444 tys. wniosków. W efekcie W marcu 2022 r. domowych mikroinstalacji było już ponad milion. A ich łączna moc to co najmniej 7,3 GW. Można było się więc spodziewać, że czwarta edycja programu Mój Prąd też będzie cieszyć się podobną popularnością. Niestety, na razie jest z tym znacznie gorzej niż wcześniej.
Zadyszka czwartego naboru wniosków
Nabór wniosków w ramach czwartej edycji programu Mój Prąd rozpoczął się 15 kwietnia i potrwa do 22 grudnia 2022 r. lub do wyczerpania środków. Budżet to 350 mln zł. Tym razem bezzwrotne dotacje obejmują w pierwszej kolejności urządzenia do magazynowania energii elektrycznej oraz ciepła bezpośrednio u prosumenta. Dofinansowanie można też uzyskać na zakup, transport i montaż mikroinstalacji fotowoltaicznych. Wysokość maksymalnej dotacji wyliczona jest na 20,5 tys. zł.
Eksperci byli przygotowani na podobne zainteresowanie beneficjentów jak w poprzednich trzech edycjach Mojego Prądu. Ale na razie jest jednak inaczej. Jak informuje serwis wysokienapiecie.pl po miesiącu od startu naboru wniosków nie ma powodów do radości. Na razie bowiem wpłynęło w tym czasie tyle wniosków, ile w przypadku poprzednich edycji składano nawet jednego dnia. Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej wylicza, że do 18 maja złożono jedynie 825 wniosków, z czego raptem 4 dotyczą magazynów ciepła.
Net-billing wystraszył prosumentów?
Ale eksperci wcale nie biją jeszcze na alarm. Ich zdaniem niebawem wszystko może wrócić do normy i energetyka słoneczna w Polsce dalej będzie rozwijać się w tak szybkim tempie, jak do tej pory. A obecna reakcja to ich zdaniem przede wszystkim strach przed nowym sposobem rozliczania. Chodzi o system net-billing (prosument rozliczy produkcję energii nie ilościowo, tylko wartościowo). W tym przypadku zwrot inwestycji ma się wydłużyć względem dotychczasowego systemu opustów z 8 lat do 10,5.
I właśnie zmiana tych zasada miała wpłynąć na spadek liczby przyłączeń. W przypadku PGE był on na poziomie aż 98,5 proc. W Enei z kolei, jak podaje portal globenergia.pl, liczba złożonych w kwietniu wniosków była o 94 proc. mniejsza niż miesiąc wcześniej, w marcu. NFOŚiGW chce temu zaradzić i zapowiada zmiany w aplikacji służącej do oceny wniosków w ramach czwartej edycji programu Mój Prąd.