Może to za sprawą amerykańskiego lotniskowca w Zatoce Perskiej, albo rozpychających się w Wenezueli Rosjan. Tak czy siak w Katowicach nie na żarty szykują się na większą rozróbę. Urzędnicy właśnie wysłali do miejskich fryzjerów list, w których nakazują wytypować jednego pracownika do strzyżenia rezerwistów, jak wybuchnie wojna. Bo inaczej grzywną potraktują.