Co grozi za niezaszczepienie psa na wściekliznę?

Zgodnie z ustawą o ochronie zdrowia zwierząt oraz zwalczaniu chorób zakaźnych zwierząt z dnia 11 marca 2004 roku każdy właściciel psa jest zobowiązany zaszczepić go przeciwko wściekliźnie w terminie do 30 dni od dnia ukończenia przez zwierzę 3. miesiąca życia. Dodatkowo, ustawa nakazuje powtarzać szczepienie nie rzadziej niż co 12 miesięcy. W praktyce oznacza to, że kalendarz szczepień psa powinien być skrupulatnie przestrzegany, by uniknąć nieprzyjemnych konsekwencji prawnych i zdrowotnych.

Przepisy określają również jaka grozi kara za brak szczepienia psa. Na osoby uchylające się od tego obowiązku nałożona może być kara mandatu lub grzywny. Co ważne, grozi nam to nawet jeśli wykonamy szczepienie psa na wściekliznę po terminie zaledwie kilka dni.

Co ważne, ustawa nie przewiduje żadnych wyjątków od obowiązku szczepienia psa przeciwko wściekliźnie. Oznacza to, że nawet jeśli nasz pies poważnie zachoruje, a szczepienie mogłoby dodatkowo obciążyć organizm, nie ma możliwości przesunięcia terminu szczepienia na podstawie zaświadczenia od lekarza weterynarii. Zgodnie z obowiązującymi przepisami, żadne zaświadczenie o złym stanie zdrowia czy nadwrażliwości na szczepionkę nie jest usprawiedliwieniem za brak szczepienia psa.

Na szczęście w praktyce egzekwowanie przepisów nie jest aż tak rygorystyczne. Bardzo rzadko zdarza się, by ktoś poniósł jakiekolwiek konsekwencje z tytułu zaszczepienia psa na wściekliznę kilka dni po terminie. Kara za brak aktualnych szczepień zwierzęcia przyznawana jest przeważnie w przypadku kontroli przez policję, lub gdy dojdzie do sytuacji, że nasz pupil kogoś pogryzie.

W sytuacji, gdy dojdzie do ataku zwierzęcia na innego czworonoga lub człowieka oprócz kary finansowej właściciel psa musi liczyć się z koniecznością poddania psa piętnastodniowej obserwacji w celu wykluczenia objawów wścieklizny. Dodatkowo, osoba pogryziona musi zaszczepić się przeciwko wściekliźnie, by w razie zakażenia uniknąć zachorowania.

Warto pamiętać, że szczepienie psa na wściekliznę nie jest zwykłą fanaberią. To choroba niebezpieczna dla zwierząt i ludzi, która jest całkowicie śmiertelna i której nie da się powstrzymać, gdy już rozpoczną się objawy. Dzięki programowi szczepień wiele takich sytuacji dało się uniknąć, a ostatni przypadek wścieklizny u człowieka w Polsce miał miejsce w 2002 roku, gdy kobieta zaraziła się w wyniku pogryzienia przez własnego kota. Dlatego też warto zawsze trzymać rękę na pulsie i pilnować terminowego szczepienia swoich pupili. W tym kontekście kluczowe jest, aby wiedzieć, jak często szczepić psa, i nie ignorować zaleceń weterynarza.